poniedziałek, 17 marca 2014

Neymar Jr. - Moja historia [Cz.4.]

Część 4.


- Niestety. Jechała ze swoim bratem samochodem i mieli wypadek. – brzmiała, jakby sama nie wierzyła w to co właśnie mówi. Jej głos był taki.. Nijaki. Jak nigdy. Z reguły była nadmiernie pogodną osobą.
- Nie mogę uwierzyć… Co z nią?
    Widziałam twarze moich przyjaciół. Malował się na nich niepokój. Nie byli do końca świadomi tego co ode mnie usłyszą. Pewnie nie uwierzą. Sama nie mogę tego pojąc, choć usłyszałam to od jak najbardziej wiarygodnych źródeł.
- Jest w szpitalu. Właśnie tam zajechałam i czekam aby udzielono mi dalszych informacji.
      Podała mi adres szpitala i piętro, na którym się znajduje.
- Zaraz tam będziemy.
      Pośpiesznie odłożyłam telefon i rzuciłam krótko:
- Ubierajcie się. Musimy jak najszybciej dotrzeć do szpitala.
- Ale dlaczego? Co się stało? – wypowiadając te słowa Ola spojrzała na mnie z szeroko otwartymi oczami, w których z łatwością dało się zauważyć niepokój.
- Klaudia i jej brat mieli wypadek.

*

    Dwie minuty później wyjeżdżaliśmy już z podjazdu. Mama nie pytała nawet co się stało. Powiedziałam tylko „Klaudia jest w szpitalu” a ona wiedziała co ma robić.
      W samochodzie była głucha cisza. Nikt nie pytał jak to się stało, gdzie, kiedy i co z nimi. Pewnie się bali. Bali się odpowiedzi.
    W szpitalu było mnóstwo ludzi. Nie lubie szpitali. Nie lubię zapachu szpitala. Pachnie tu śmiercią i chorobą. To odrażające.
    Zauważyłam stojącą nieopodal mamę Klaudii. Podeszłam do niej i zaczęłam ją wypytywać.
- Co z Klaudią?
- Z nią jest wszystko dobrze.
- A jej brat?
- Ma złamaną rękę i wstrząs mózgu.

*

     Kilka dni później Klaudia wyszła ze szpitala. Czuła się już lepiej, jednak częściej niż przedtem miewała zawroty głowy. Jej brat również czuł się dobrze. 
__________________________________________________________________________

Przepraszam, że dziś tak mało ale boli mnie głowa i wgl nie mam pomysłu. Część 5. raczej jutro nie będzie gotowa. Ale w najbliższym czasie ją napisze. ;)

niedziela, 16 marca 2014

Neymar Jr. - Moja historia [Cz.3.]

Część 3.


- Wczoraj spotkałam Kasie. Powiedziała mi, że słyszała od ciebie dużo ciekawych rzeczy na mój temat. Nie wierze. Jak ty mogłaś tak o mnie nakłamać?!
- Ale przecież ja z nią nie rozmawiam. Nie lubimy się. Jest fałszywa. Nigdy w życiu bym nic złego o tobie nie powiedziała. Jesteś moją przyjaciółką.
- Na pewno?
- Na pewno.
- Ehh.. No dobrze. Przepraszam.
- Przyjedziesz dziś?
- Ok. Jeszcze muszę ci coś kupić.
- Nie musisz mi dawać prezentu. Wystarczy że będziesz.
- I tak ci coś kupie. Do zobaczenia.
- Pa. – pożegnałam się i pobiegłam wziąć prysznic.
          Zdążyłam się przygotować, gdy usłyszałam dzwonek do drzwi. Gdy je otworzyłam ujrzałam stojących w progu Olę i Adama. Chwilę po nich dołączyła Julia. Usiedliśmy na kanapie i rozmawialiśmy, czekając za Klaudią.
         Klaudia jest dla mnie jak siostra. Poznałam ją jako pierwszą. Przyjaźnimy się już od ponad 10 lat. Z Olą, Julią i Adamem od 4, jednak wszystkich ich tak samo mocno kocham.
- Zgadnijcie jaki prezent zrobili mi rodzice.
- Ja nie mam pojęcia, a wy? – odpowiada pierwszy Adam.
- Szczerze mówiąc, to po twoich rodzicach się można wszystkiego spodziewać.
- Ja też nie mam pomysłu. Zresztą Ola ma racje. Więc… Co to takiego?
- Tak się składa że moi najukochańsi na świecie rodzice sprawili mi prezent, jakiego nigdy bym się nie spodziewała.
         Wstałam i wyjęłam bilet z szuflady, a potem pokazałam przyjaciołom. Siedzieli jak wmurowani. Nie dziwie im się. Zareagowałam tak samo.
- Czy to jest…
- Tak. To bilet na mecz Fc Barcelona – Lechia Gdańsk.
- To chyba najlepszy prezent pod słońcem!
- Nie chyba, tylko na pewno!
- Zdaję sobie z tego sprawę. Jak ja kocham moich rodziców! ♥
- Ej, mam sprawę. Zgarnij dla nas autografy od któregoś z piłkarzy.
- Jeśli w ogóle uda mi się do nich zbliżyć to będzie cud. Cieszę się, że przynajmniej obejrzę mecz w wykonaniu Barcy. A w dodatku to będzie debiut Neymara.
        Śmialiśmy się i rozmawialiśmy dalej, marząc jakby to było zagrać z którymś z piłkarzy Barcelony. Dużo rzeczy nas łączyło, ale chyba najlepszym wspólnym tematem była Barca i piłka nożna. Coś co kochaliśmy nad życie.
- Wiecie co.. Może ja zadzwonię do Klaudii? Rozmawiałam z nią dziś i mówiła, że przyjdzie. Nie wspominała też, że się spóźni.
- Dobry pomysł nie ma jej już od ponad godziny.
       Gdy wzięłam do ręki telefon i już miałam wybrać numer telefon zaczął wibrować. Dzwoni mama Klaudii.
- Halo?
- Wiktoria? Czy to ty?
- Tak proszę pani. Coś się stało? Właśnie miałam do pani dzwonić i zapytać czemu Klaudii jeszcze nie ma, bo… Halo? Jest tam pani?
- Tak, tak, jestem.
        Miała roztrzęsiony i zachrypnięty głos.
- Płacze pani? Dlaczego?
- Klaudia… Klaudia miała wypadek…
- Co takiego?!...

sobota, 15 marca 2014

Neymar Jr. - Moja historia [Cz.2.]



Część 2.



Stanęłam w bezruchu i przyglądałam się temu, co trzymałam właśnie w dłoni. Miałam łzy w oczach.
- Mamo, tato. Bardzo wam dziękuję. Nawet nie wyobrażacie sobie jak się cieszę!
- Wiemy, że marzyłaś o tym. Nie musisz nam dziękować. Jednak pamiętaj, że jedziemy tam z tobą.
      To był bilet. Bilet z datą 30/07/2013. Bilet na mecz Fc Barcelona – Lechia Gdańsk… Nie wierzyłam w to co widziałam. Taki zwykły , mały przedmiot , jakim był ten oto bilet, sprawił że moje marzenia zaczynały się spełniać…
       Następnego dnia obudziłam się w dobrym humorze. Odliczałam dni i godziny do tego jakże wspaniałego wydarzenia. Dla mnie Barcelona nigdy nie była zwykłym klubem, a Neymar zwykłym piłkarzem. Klub który pokochałam przed laty nadal zajmował ważne miejsce w moim sercu, a teraz miał stać się jeszcze bardziej niezwykły. Dlaczego? Dlatego, że mój idol, osoba, która jest dla mnie wzorem, ktoś, bez którego nie wyobrażam sobie już teraz życia  ma zacząć stwarzać nową historię razem z Messim, Pique, Alexisem, Pedro oraz wszystkimi innymi piłkarzami Fc Barcelony.
Jestem dumna z Neymara. Pracował ciężko, aż w końcu trafił do najlepszego klubu świata.
A to, że miał dopiero 21 lat utwierdziło chyba większość ludzi w tym, że to będzie legenda godna stanąć u boku Pele. Byłam pewna, że to początek zupełnie nowego rozdziału Fc Barcelony z „Tatą” Martino na czele.
           Zjadłam śniadanie i  wzięłam się za książkę, jednak miałam w głowie za dużo myśli.. Położyłam się więc na łóżku i przyglądałam koszulce, którą dostałam od Magdy. Bordowo-granatowa koszulka z herbem Barcy i numerem 11, którą miałam założyć na mecz. To nie moja pierwsza koszulka z Fc Barcelony, ponieważ mam jeszcze z numerami 10, 4 i 8 ale ta była wyjątkowa.
           Około godziny 14:00 poszłam na spacer. Jak zwykle skończyło się to tym, że po 10 minutach grałam z kolegami i koleżankami w piłkę. Do domu wróciłam krótko po 18:00.
           Zjadłam kolacje, wykąpałam się, włączyłam laptopa i zaczęłam zapraszać koleżanki na urodziny. Nie lubię tłumów, dlatego zaprosiłam tylko moich przyjaciół: Klaudię, Olę, Julię i Adama. Byłam ciekawa jakie zrobią miny, gdy im powiem o prezencie od rodziców…

*

         Dziś ma odbyć się moja impreza urodzinowa. Wszystko jest już przygotowane. Teraz trzeba tylko czekać na gości.
            Usłyszałam telefon. Dostałam SMS od Klaudii. Jego treść brzmiała tak:

„Wiesz co, nie spodziewałam się tego po Tobie.
Nie jestem pewna czy chce się z Tobą przyjaźnić.
Wybacz mi, ale po tym co się stało nie przyjadę dziś."

            W tym momencie odebrało mi mowę. Zupełnie nie wiedziałam o co jej chodzi. Szybko wybrałam jej numer i zadzwoniłam. Ucieszyłam się gdy usłyszałam jej głoś w słuchawce.
- Tak słucham?
- Klaudia? To ja Wiktoria.
- Czego chcesz?
- Chciałam zapytać o co chodzi w tym SMS-ie który dostałam od ciebie.
- Nie udawaj, że nie wiesz.
- No nie wiem. Nie mam pojęcia. Mogłabyś mi to wyjaśnić?
- Dobrze No więc tak...

Koniec części 2.



Część 3. już wkrótce! Zapraszam! :)

piątek, 14 marca 2014

Neymar Jr. - Moja historia [Cz.1.]


Neymar Jr. - Moja historia. 


Część 1.


Był piękny, ciepły dzień. Jak zwykle o tej porze przeglądałam Internet. Po głowie chodził mi mecz Fc Barcelona – Lechia Gdańsk, który miał odbyć się już niedługo oraz to, że jutro ostatni dzień szkoły. Jutro miałam kończyć klasę 3 gimnazjum i jednocześnie obchodzić 16 urodziny.
Następnego dnia wstałam wcześnie, aby zdążyć się wyszykować. Zakończenie drugich klas to nie byle co. Musiałam jakoś wyglądać.


*


         Odetchnęłam z ulgą, gdy uroczystość dobiegła końca, a ja mogłam uspokoić nerwy w aucie. Serce nadal mocno biło mi ze stresu. To był koniec. Koniec roku szkolnego, koniec nauki, koniec gimnazjum. Kolejne wakacje zapowiadały się ciekawie, ale nie spodziewałam się, że aż tak ciekawie…
        Gdy weszłam do domu czekał na mnie już tata razem z moją kuzynką. Mieli na głowach czapeczki urodzinowe. I nagle mnie olśniło -  przecież to moje święto!
      Czekałam aż skończą odśpiewywać „Sto lat”. Potem złożyli mi życzenia i zabraliśmy się za tort z cukierni. Tak to bywa jak twoja mama nie umie piec…
          Kuzynka miała dziś u mnie nocować, więc poszłam do pokoju trochę ogarnąć.
         Mój pokój jest całkowicie zaprojektowany przeze mnie. Błękitne ściany naprawdę dobrze współgrają z dodatkami z Fc Barcelony. Rzeczą z której jestem najbardziej dumna jest wielki znak nieskończoności na ścianie. To nie jest jednak byle jaki znak. Jest on połączony z napisem „NEYMAR” . Nie wyobrażam sobie mojego pokoju bez niego.
W pewnej chwili usłyszałam głos mamy wołający moje imię. Zbiegłam na dół i znów ten sam obrazek – mama , tata i kuzynka stojący obok siebie z irytującymi uśmiechami.
- Mamy dla ciebie niespodzianki. Chyba nie myślałaś, że obejdzie się bez prezentów. – mówi mama.
- To jest wyjątkowy czas dla ciebie, dla tego też, prezent będzie równie wyjątkowy.– wtrąca tata.
- Mamo, tato, Madziu… Nie trzymajcie mnie już w niepewności, proszę was.
- Dobrze. To może my z tatą pierwsi…
          Mama wyciągnęła rękę , w której trzymała kopertę. Gdy ją otworzyłam, nie mogłam uwierzyć……

KONIEC CZĘŚCI 1.






Serdecznie zapraszam was na Część 2. Postaram się ją napisać na jutro. :)

Pa. :*

Jutro zacznę pisać opowiadanie. (:
Będzie wymyślone przeze mnie, więc uprzedzam że NIE WOLNO KOPIOWAĆ.
Jeśli ktoś zauważy taki tekst na innym blogu prosze mnie zawiadomić!

A teraz życzę wam miłych snów moje kochane Neymarzetes & Neymarzitos <3

Dobranoc / Good Night / Boa noite. ♥

Cześć. ;3 / Hi ;3 / Oi. ;3

Cześć. Jestem Wiktoria. Mam 14 lat  jestem Neymarzete od 2. lat. :)
Neymar jest moim idolem. Kocham go z całego serca. <3
Ten blog będzie o człowieku niezwykłym.
 Chłopaku, którego spełniają się największe marzenia....
O Neymarze - darze od samego Boga! ♥