poniedziałek, 2 lutego 2015

Neymar Jr. - Moja historia [Cz.12]

Część 12.


UWAGA: Od teraz główna bohaterka (Wiktoria) będzie miała na imię Natalia. :)


     Po przejażdżce, trzeba przyznać, dość ekscytującej Natalia czuła się o dziwo dobrze. Za dobrze jak na coś takiego. Ale co się dziwić. Zamiast strachu, w głowie miała tylko to, że On był obok, na wyciągnięcie ręki. Uśmiechnął się w jej stronę, Wiecie co było najlepsze w tym uśmiechu? To, że on w tamtej chwili należał do niej. Tylko i wyłącznie.
     Jakiś czas później szli już chodnikiem jednej z Gdańskich ulic. Ona - trzymając w ręce różnokolorowe balony, czuła jakby unosiły ją 3 metry nad niebem. Bujała w obłokach. On - patrząc na nią, radosną i promienistą, pomału zaczynał zdawać sobie sprawę, że trzeba będzie wkrótce wrócić na Ziemię. 
     - W sumie to dobrze, że mnie zaciągnąłeś na ten młyn - powiedziała - dzięki temu pokonałam jeden z lęków.
     - Jestem z Ciebie dumny, naprawdę.
     - Ja z siebie też - uśmiechnęła się - no to co? Jakie masz dalsze plany?
     - Może wrócimy do mojego hotelu? Chłopaki pewnie też tam siedzą.
     - Jasne. Ale, że wszyscy?
     - Tak.
     - O matko, nie wierzę. Naprawdę wszyscy?
     - Tak - zaśmiał się - czemu to Cię tak dziwi?
     - Nie mogę uwierzyć. Poznam zawodników Barcelony. Wszystkich! Aaaaaa! Zaraz się chyba poryczę ze szczęścia.
     Objął jej twarz w swoje dłonie.
     - Hej, spokojnie. To tylko ludzie.
     - No tak, ale dla mnie niesamowici.
     - Dla mnie też - wziął dłonie z jej twarzy. Po chwili niezręcznego milczenia odezwał się wreszcie - No to chodźmy, ciekawy jestem co robią.

*

     Siedział przy stole i  grał z chłopakami w pokera, gdy nagle otworzyły się drzwi pokoju. Odwrócił wzrok od kart i spojrzawszy na drzwi, poczuł jak serce zabiło mu mocniej. W drzwiach stał Ney i Ona. Jakby mógł zapomnieć? Krótkie spotkanie, ale za to jedno z najprzyjemniejszych. Nadal czuł ciepło jej ciała na klatce piersiowej. Chciałby z nią spędzić jeszcze trochę czasu sam na sam. Może poznałby ją lepiej, zaprzyjaźnili by się, a potem kto wie... 'Dobra, dosyć!' skarcił się. Widział, że jest zainteresowana Neymarem. I coś mu mówiło, że ona także nie pozostaje obojętna jemu. To jak na siebie patrzeli... Czuł odrobinę zazdrości, bo nie mógł pominąć faktu, że Nat również przyciągała jego samego, jak magnez. Musiał spróbować. Była tego warta.

*

     Wchodząc czuła podekscytowanie. Jedna część chłopaków grała w karty, druga oglądała tv, a niektórych w ogólne nie było w pokoju. Nagle wszystkie oczy zwróciły się w ich stronę.
Weszli przez próg drzwi. Natalia czuła zmieszanie. Nie wiedziała co ma robić. Neymar jednak wyczuł to.
     - Siadaj, nie masz się czego bać. - puścił do niej oko.
     - No przecież się nie boję - usiadła.
     - My nie gryziemy, no może Pedro, ale ciiiiiii. - Rafinha uśmiechnął się szeroko.
     - Co ja? Usłyszałem swoje imię! - z drugiego pokoju rozbrzmiał donośny głos Pedro.
     - Ojjjj, chyba znowu uszu nie umyłeś! - słowa Neymara wywołały śmiechy i uśmieszki zawodników. Natalia również się roześmiała.
      Chwile w towarzystwie piłkarzy mijały Natalii miło. Z żalem spojrzała na zegarek w telefonie. 19:47. Chyba pora wracać, pomyślała.
     - Bawiłam się świetnie, ale na mnie już pora. Dziękuję za wszystko, jestem pewna, że tego dnia nie zapomnę nigdy!
     - Chwila, chwila... A Selfie? Nie możesz wyjść bez Selfie z nami! - protestował Bartra.
Natalia dała mężczyźnie swój telefon i ustawiła się do zdjęcia, po czym została zaskoczona niezwykłą niespodzianką. Chłopcy podarowali jej koszulkę ze swoimi podpisami.
     - Fajnie, że nas odwiedziłaś. Miejmy nadzieję, że nadarzy się jeszcze nie jedna okazja na taki wieczór. - dziewczyna uścisnęła każdego z osobna i zanim zamknęła za sobą drzwi posłała im jeszcze buziaka. Ney szedł z nią.
     Gdy znaleźli się pod hotelem nadszedł czas pożegnania. Natalia zdawała sobie sprawę, że to co magiczne, musi się kiedyś skończyć. Teraz właśnie nadszedł ten moment, kiedy trzeba pogodzić się z rzeczywistością i żyć dalej, tak jak to robiło się wcześniej.
     - Dziękuję. - powiedział
     - Za co? - zapytała
     - Za te chwile. Wspaniale się bawiłem.
     - To raczej ja powinnam podziękować tobie... - stali chwilę w milczeniu.
     - Nie wiarygodne - zaczęła- jak życie może zaskoczyć. Przybyłam tu, aby pojechać na mecz, zobaczyć Ciebie, ewentualnie z większym szczęściem zrobić sobie z Tobą zdjęcie, a tymczasem stoisz obok mnie i od kilku dni zachowujesz się jakbyśmy znali się od dawna.
     - Życie potrafi zaskakiwać. To co najlepszedzieje się nieoczekiwanie - poczuł jak serce bije mu coraz mocniej. - A właśnie!Zdjęcie! Mamy grupowe, ale własnego nie. Musimy coś z tym zrobić!
     Wyciągnął telefon i zrobił im zdjęcie. Następnie ona wyciągnęła swój, włączyła aparat i już miała robic zdjęcie, gdy poczyła delikatny dotyk czegoś wilgotnego na policzku. Ułamek sekundy zajęło jej zorientowanie się, że Neymar całuje ją w policzek. Oczy jej rozbłysnęły i poczuła ukucie w żołądku. Zrobiła zdjęcie, zablokowała telefon i włożyła do tylnej kieszeni. Obróciła głowę i ujrzała kilka centymetrów przed sobą cudowne, niczym rozbłyskujące gwiazdy, oczy Neymara. Oboje się uśmiechnęli lekko. Zauważyła, że Ju zbliża do niej swoją twarz, swoje usta. Jezu on chce mnie pocałować! taka myśl przemknęła jej przez głowę. Po chwili ich usta stykały sie już delikatnie.
     Zamknęła oczy, on również. Dała sie ponieść chwili, identycznie jak on. Serce biło jej z niewyobrażalną prędkością, jakby miało zaraz eksplodować, co dziwne, jemu także. Chciała zatrzymać ten moment, już na wieczność, on także tego chciał. "To, co właśnie się stało, nie było zwykłym pocałunkiem, tylko czymś więcej. Czymś czego nie jest w stanie pojąć mój umysł, a tym bardziej moje serce..." pomyśleli oboje. 

13 komentarzy:

  1. Wzruszyłam sie *.* naprawde cudowny <3 ( Zapraszam do mnie) :3

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny i zazdroszczę talentu.Czekam na dalszą część i zapraszam do siebie <#

    OdpowiedzUsuń
  3. Kobieto pisz następny ale nie po paru miesiącach ale zaraz jasne? :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Booskie kocham <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Nareszcie! ;D
    Wspaniały ♥
    Bardzo się cieszę, że piszesz dalej i mam nadzieję, że będziesz pisać :)
    Nie mogę się doczekać kolejnego ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetne opowiadanie czekam na następny rozdział <3 :***

    Ney jest przecież z Bruną (w ty opowiadaniu) i nagle całuje Natalie? O.O

    OdpowiedzUsuń
  7. O matkooo! Czy chociaż coś z tych wszystkich opowiadań jest prawdziwe?

    OdpowiedzUsuń
  8. Jaki cudowny ♡♡♡ pisz szybko kolejny ;;**

    OdpowiedzUsuń
  9. Za zdroszczę :) Prawie się popłakałam , i już się bierz za pisanie następnego ( jak Ci się będzie nudzić i przeczytasz inne wspaniałe blogi , to możesz wpaść nieco gorszy mój ) :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Wspaniały <3
    Czekam na next <3

    OdpowiedzUsuń
  11. świetne!!!!! <3
    zapraszam też na mojego bloga ;)
    http://pozytywnamalinka.blogspot.no/

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetne *_*
    Cieszę się że postanowilaś dalej prowadzić tego bloga.
    Czekam na next

    OdpowiedzUsuń